Głoski szumiące [š, ž, č, ǯ]

 SZUMIĄCE WIERSZYKI

Wierszyki do utrwalania prawidłowej wymowy głosek szumiących – sz, ż(rz), cz, dż
“Myszka”
Myszkowała szara myszka w szafie:
“Chyba mnie tu bury kot nie złapie?”
Wyszperała szal i szepcze już po chwili:
“W szal zawinę się sześć razy.
To kota zmyli”.

“Poduszka”
Poduszka na twym łóżku poszewkę ma pluszową.
Kwiatuszki i motylki masz tuż nad swoją głową.
Poduszka na twym łóżku przyniesie ci sen szybki.
Będziesz w tym śnie szybować, potem pływać jak rybki.

„Szymon”
Szedł raz Szymon do Koluszek,
by szukać wujaszka,
który jako kominiarz
pracował na daszkach.
Poszedł najpierw do Janusza,
ponoć znał wujaszka,
który jako kominiarz
pracował na daszkach.

„ Szymek – Szarodymek”
Oto Szymek Szarodymek.
A to Szymka kotek Puszek
I jego szary kłębuszek.
A pod szafą myszka
I szynki okruszek.
Puszek szuka myszki,
A myszka okruszka,
A Szymek szuka
Szarego kłębuszka.

„ Koszyk Szymka”
U Szymka w koszyku
pyszności bez liku.
Mieszka tam szczypiorek z gruszką
I szpinak wraz z białą pietruszką.
Zielony groszek z puszki
I przepyszne pączuszki.
Szymek to wielki łakomczuszek,
Zjadł wszystko i boli go brzuszek.

„Szelki Szymka”
Spieszył Szymek do Szczecina.
Pociąg szparko mknie po szynach,
Aż Szymkowi spadły szelki,
Uczyniły hałas wielki.
Szybko, szybko Szymek łapie
Szelki, co jadą  na gapę.
Naraz patrzy przestraszony,
Spodnie lecą jak szalone.
Wszyscy śmieją się w przedziale,
Szymek czerwienieje cały.
Szepce speszony pod nosem:
Szelki wracajcie, ja proszę!
Do przedziału kasjer wpada,
wnet szarada się układa:
Jaki bilet wydać szelkom,
aby w szkodę nie wpaść wielką?
Sprzedać bilet im miesięczny?
Cóż,czasowy też jest wdzięczny.
Może przejazd w jedną stronę?
Szelki syczą przerażone.
Szymka ręka już się skrada…
Szczypać szelki to przesada!
Pstryk, zatrzasnął je szybciutko,
Podróż miały zatem krótką!

“Kubeczek”
Mój kubeczek z kaczorem
chętnie trzymam wieczorem.
W nim czekolada czy mleczko,
a potem czyste łóżeczko...

“Ogródek Mareczka”
W ogródeczku Mareczka wyrosła rzodkieweczka.
Czerwone są buraczki, no i cztery kabaczki.
Podlewa nasz Mareczek rządek swych rzodkieweczek
i czerwonych buraczków, i krzaczki kabaczków...

“Entliczek- pętliczek”
Entliczek-pętliczek, czerwony stoliczek,
a na tym stoliczku pleciony
koszyczek,
w koszyczku jabłuszko, w jabłuszku robaczek,
a na tym robaczku zielony kubraczek...

„Jerzy”
Pod pierzyną Jerzy leży.
Że jest chory nikt nie wierzy.
Żali się na bóle głowy,
że żołądek też niezdrowy.
Jeszcze rano był jak rzepka
( co jest od zdrowia krzepka).
Potem Jurka brudna rączka
niosła w buzię gruszkę, pączka.
Mama chłopca już żałuje,
lecz pan doktor igłą kłuje.
- Mój Jerzyku nigdy więcej
nie jedz, gdy masz brudne ręce.

“Żyrafa”
Żyrafa tym głównie żyje,
że w górę wyciąga szyję.
A ja zazdroszczę żyrafie,
ja nie potrafię.

„Różowy gar Jerzego”
W różowym, żeliwnym garze
Jerzy pichcił kluski na parze.
Podsmażył świeżą rzodkiewkę żwawo,
Żmudnie rzepę kroił z wielką wprawą,
Zasmażkę zrobił, podgrzał jarzyny,
Pokroił rześko także jeżyny.
Prażył, zasmażał, nożem wywijał,
Kawę zbożową w trakcie popijał.
Wrzucił żonkila, bo był estetą,
Czasem żartował, ze jest poetą… :)
Koniec tych żartów… o rety,
Kluski jęły grubieć i rosnąć.
Z klusek różowe balony urosły,
Jerzego do chmur poniosły.
Przejażdżkę Jerzemu zgotowały,
Nad polem żyta żeglowały.
A różane nadzienie
kapało przechodniom
na ich odzienie…

„Drożdżówka”
Kupił Miron drożdżówkę z dżemem,
Choć miał ochotę na pączka z kremem.
Ugryzł kawałek tej słodkiej bułki,
A tu dżdżownica wypada z dziurki.
Dżdżownica spokój na twarzy miała
Takimi słowami się odezwała:
Jestem wybornym menadżerem
Tej dobrej drożdżówki z dżemem!
Kochasz słodkości mój dżentelmenie?
Wróć więc szybciutko po pączka z kremem!

„Żwawy wyżeł”
Żwawy wyżeł w piżamie
w niżu tarzał się w chrzanie.
Podczas wyżu w Paryżu
Chyżo tarzał się w ryżu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz